Czy twój współmałżonek jest defensywny? Przeczytaj to!
Ja: „Nigdy nie wyrzucasz śmieci!”
Mąż: „To nieprawda”.
Ja: „Nie słuchasz mnie!”
Mąż: „Tak, jestem”.
Ja: „Dlaczego nigdy nie ugotujesz dla mnie obiadu?”
Mąż: „Tak”.
Tego rodzaju irytujące małe rozmowy zdarzają się cały czas. Doprowadza mnie to do szału, częściowo dlatego, że ma rację. Jego odpowiedzi są technicznie dokładne. Nie ma znaczenia, że ugotował mi obiad dwa razy w zeszłym roku nadal jest to technicznie prawdziwa odpowiedź. Ale nie to naprawdę doprowadza mnie do szału. To jego defensywność. Zamiast się ze mną zgodzić, on się broni. Nie chcę dyskutować o trafności mojego stwierdzenia, chcę dwóch rzeczy: chcę empatii i chcę, aby coś się zmieniło.
Chcę, żeby powiedział:
„Przepraszam, że nie wyrzuciłem śmieci zeszłej nocy. Obiecuję, że zrobię to w przyszłym tygodniu ”.
i
„Och, nie czujesz się wysłuchany, kochanie. Tak mi przykro. Przestanę robić to, co robię, spojrzę ci w oczy i wysłucham wszystkiego, co masz do powiedzenia ”.
i
„Przykro mi, że przez większość nocy czujesz się obciążony gotowaniem dla mnie obiadu. Naprawdę doceniam twoją gotowanie. A jeśli będę gotować obiad raz w tygodniu? ”
Ahhhh. Samo myślenie o nim mówiącym te rzeczy sprawia, że czuję się lepiej. Gdyby powiedział te rzeczy, czułbym się kochany i troszczony o mnie, rozumiany i doceniany.
Defensywność to głęboko zakorzeniony nawyk każdego z nas. Oczywiście będziemy się bronić, jest to tak naturalne, jak przykładanie rąk do twarzy, gdy coś w nią uderzy. Gdybyśmy się nie bronili, zostalibyśmy zranieni.
Jednak w związku odpowiedź obronna nie jest pomocna. Pozostawia to uczucie lekceważenia drugiej osoby, tak jak to, co właśnie powiedziała, było nieważne, nieprawdziwe lub złe. Niszczy połączenie, tworzy większy dystans i jest ślepą uliczką dla rozmowy. Defensywność jest przeciwieństwem tego, co naprawdę pomaga związkom pozostać na właściwej drodze: branie odpowiedzialności za własne działania.
John Gottman, prawdopodobnie czołowy światowy ekspert w dziedzinie badań małżeńskich, informuje, że defensywność jest jednym z tego, co nazywa „czterema jeźdźcami apokalipsy”. Oznacza to, że gdy pary mają te cztery nawyki komunikacyjne, prawdopodobieństwo rozwodu wynosi 96%.
Liczę na to, że nigdy się nie rozwiodę (ponownie), ale nie lubię tych szans, więc naprawdę chcę, żeby mój mąż przestał się bronić.
Ale zgadnij co? Jeden z pozostałych czterech jeźdźców to krytyka. I mogę liczyć na to, że mój mąż zareaguje obronną krytyką na moją krytykę.
A co jeśli zamiast mówić „Nigdy nie wyrzucasz śmieci!” Powiedziałem: „Kochanie, ostatnio dużo wywoziłem śmieci i zdecydowaliśmy, że to twoja praca. Czy mógłbyś z tym wrócić do piłki? ” A co powiesz na to, że zamiast „Nie słuchasz mnie!” Powiedziałem: „Hej, kochanie, kiedy siedzisz przy komputerze, kiedy opowiadam ci o moim dniu, czuję się trochę ignorowany. I zaczynam wymyślać historię, o której wolisz czytać wiadomości, niż słuchać o moim dniu ”. A co jeśli wyszedłem i zapytałem, czy częściej gotowałby mi obiad? Tak, myślę, że wszystkie te przeszłyby lepiej.
Skąd w ogóle przyszło nam do głowy, że można złożyć skargę do naszego partnera w formie krytyki? Gdybym miał szefa, nigdy bym mu nie powiedział: „Nigdy nie dajesz mi podwyżki!” To byłoby śmieszne. Przedstawiłbym moją sprawę, dlaczego na nią zasługuję i poprosiłbym o nią. Nigdy nie powiedziałbym mojej córce: „Nigdy nie sprzątasz swoich zabawek!” To byłoby po prostu żałosne. Zamiast tego w kółko daję jej jasne instrukcje, czego oczekuję. Małżeństwo nie jest żadną z tych sytuacji z wielu powodów, ale to jest to samo jest właściwie dość śmieszne i żałosne, by wyrównać zarzuty „nigdy” pod adresem współmałżonka.
Winny.
To trudne. Trudno nie krytykować i trudno nie być defensywnym.
Czasami mówię mężowi to, co wolałabym, żeby powiedział zamiast jego obronnej, ale prawdziwej odpowiedzi. Wydaje się, że to trochę pomaga, ponieważ czasami dostaję bardziej empatyczną odpowiedź, gdy narzekam. Ale kiedy jestem naprawdę na szczycie swojej gry, proszę o powtórkę. Przeroby są świetne. Łapię się na krytyce, a potem mówię: „Czekaj! Wymaż to! Chciałem powiedzieć, że & hellip; ” Nie zdarza się to tak często, jak bym chciał, ale pracuję nad tym. Pracuję nad tym, ponieważ nikt nie chce być krytykowany, a na pewno nie chcę tak traktować mężczyzny, którego kocham. (Poza tym wiem, że krytyka nigdy nie przyniesie mi odpowiedzi, jakiej oczekuję!) Próbuję przypomnieć sobie powiedzenie: „Pod każdą krytyką kryje się niezaspokojona potrzeba”. Jeśli mogę mówić w kategoriach tego, czego chcę i potrzebuję, zamiast być krytycznym, oboje poczujemy się lepiej. I jestem prawie pewien, że nie rozwiedziemy się!
Udział: